Moja prawdziwa historia zaczęła się tego dnia, który utkwił mi w pamięci, 27 kwiecień 2012r. Byłem wtedy dzieciakiem, szalonym szczeniakiem z nadzieją na szybkie znalezienie nowego domu. Jednak po pierwszym miesiącu mojego pobytu w schronisku zwątpiłem, wszyscy byli zdziwieni dlaczego taki śliczny szczeniak tak długo siedzi w schronisku, nie spodziewali się że tu dorosnę... No i niestety tak się stało, mimo starań i wielu ogłoszeń. Teraz mam określenie "szczeniaka, który dojrzał w schronisku" przez co niewiele osób zobaczyło jak się zmieniłem, urosłem, przytyłem i zachowanie też się zmieniło. Ale ktoś jednak przy mnie był, mój opiekun, mam przynajmniej szansę wychodzić na spacery i pokazać się z innej strony, zza krat.
Teraz jestem dorosłym psem, mam 2 lata, mam 57cm w kłębie i ważę 21kg. Ja wiem, może jestem duży, ale zasługuję na dom jak każdy inny pies. I choć jestem trochę dziki, kocham, zdziwiony? Kocham jak każde stworzenie i zasługuję na lepszy dzień, zasługuję na więcej spacerów, zasługuje na kogoś w kogo będę mógł się wtulić gdy się wystraszę i nie będą to kraty czy dziurawy dywanik. Dziwisz się jaki jestem? Moje zachowanie się poprawia, jednak nadal ciągnę i skaczę, wiem że robię źle, ale to wyjście na spacer tylko 2 razy w tygodniu
jest tak ekscytujące że nie wytrzymuję, zobaczysz, w domu damy radę! Ja się uspokoję, Ty mi pomożesz, jeśli tylko tego chcesz... O jakim domu marzę? Aktywnym, chciałbym biegać po ogrodzie, pływać w jeziorach, bawić się z opiekunem i... spać w ciepłym koncie, jest tyle osób które mogłyby mi to zapewnić, jednak nie chcę, nie chcą mnie, boją się? Sam nie wiem, tak zagubiony jak tu w schronisku jeszcze nie byłem. Śpię sam w ciemnej zimnej klatce, wszystkie psy szczekają a ja się boję. Wszyscy moi psi przyjaciele już dawno są w domach, a ja tutaj, tylko... nie rozumiem, dlaczego zostałem tu tak długo? Ładnie ćwiczę na agility, potrafię dawać łapkę, siadać, warować, wchodzić na miejsce, i tak nikt mnie nie chce...
Jeśli zostaniesz moim opiekunem, zostanę twoim przyjacielem, najlepszym, zawsze Cię wysłucham i do mnie zawsze będziesz mógł się wypłakać, a ja nie mam do kogo, ale jeśli chcesz mi pomóc teraz, możesz to zrobić bardzo łatwo i szybko, wystarczy że skontaktujesz się z moim opiekunem schroniskowym, on udzieli ci więcej informacji o mnie i powie ci co robić dalej, tutaj jest kontakt - 692141400 ; demba309@gmail.com.
-Twój Bambi
Bambi przebywa w schronisku w Katowicach .
↧